Terazpasy.pl / Publicystyka / Artykuły prasowe / Bracia z przeciwnych stron Błoń

Bracia z przeciwnych stron Błoń

Mateusz Jeleń gra w Cracovii, Kamil Jeleń jest piłkarzem Wisły.

Boisko było obok domu. Dwie bramki, między nimi plac do gry wystarczająco duży, by Jerzy Jeleń mógł grać w piłkę z trójką synów. - To tata zaraził nas miłością do futbolu - przyznaje najstarszy z nich, niespełna 20-letni Mateusz. Jest zawodnikiem Cracovii, wystąpił w czterech meczach pierwszoligowych. Kamil, jego młodszy o rok brat, w niedzielę strzelił gola, który dał Wiśle mistrzostwo Młodej Ekstraklasy.

W domu, przeciwnie, przez długi czas to on był numerem jeden. Bo tylko Kamil zdołał się utrzymać w szkółce piłkarskiej Wisły, do której rodzice zapisali też Mateusza i najmłodszego z trójki braci - Rafała. - Przez to, że grał w Wiśle, od początku w jego przypadku nacisk położony był na piłkę - opowiada "Mati". On trafił do Prądniczanki, klubu znajdującego się znacznie bliżej domu. Treningi zabierały mu mniej czasu niż bratu, więc zdystansował go w nauce. - Mateusz był superuczniem. Świadectwa z czerwonym paskiem, wpisy do złotej księgi. Ja to co innego... - nie ukrywa Kamil Jeleń.

Maturę zdawali w tej samej szkole - piłkarskiej SMS. Mateusz skończył ją w ubiegłym roku. Kamil w poniedziałek w południe miał ostatni egzamin, ustny z polskiego. W niedzielny wieczór wertował jeszcze podręczniki, choć po potężnej porcji wrażeń trudno było się skupić na nauce. W ostatniej akcji meczu z Koroną zdobył przecież bramkę, dzięki której wiślacy zostali młodzieżowymi mistrzem Polski. Zamiast wrócić do domu po obiedzie, wrócił ze złotym medalem...

Mateusz kilka godzin wcześniej odebrał medal brązowy, bo Cracovia w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy zajęła miejsce trzecie.

- W oficjalnym meczu zagraliśmy przeciwko sobie tylko raz, w Małopolskiej Lidze Juniorów - przypomina sobie Mateusz. Porażka w tamtych derbach z Wisłą, na boisku przy ul. Wielickiej, nie wywołuje u niego jakichś przykrych wspomnień. W końcu bohaterem meczu był brat... - Pierwszą bramkę strzeliłem, przy drugiej asystowałem. Wygraliśmy 2-1 - wyjaśnia wiślak Kamil .

Biorąc pod uwagę całokształt dokonań, wyżej wtedy stały już akcje "Matiego" (nazywanego też "Jelonkiem", "Irkiem", "Ireneuszem"). W Szkole Mistrzostwa Sportowego miał szczęście trafić na trenera Mirosława Hajdo, który w 2004 roku ściągnął go z Prądniczanki do "Pasów", do prowadzonego przez siebie zespołu juniorów młodszych. Rok później Mateusz zdobył z tą drużyną brązowy medal mistrzostw Polski. Niedługo potem został włączony do pierwszej, seniorskiej drużyny Cracovii. Wiosną 2006 roku, nie mając jeszcze skończonych 18 lat, zadebiutował w ekstraklasie.

"Wejście smoka" Kamila z trybun stadionu przy ul. Reymonta oglądali: tata Jerzy, mama Alicja oraz 4-letnia Emilka, siostrzyczka Kamila, Mateusza i Rafała. Dwaj ostatni mieli wtedy własne sportowe obowiązki: Mateusz trening w siłowni ComArchu, a Rafał piątoligowy mecz jego Prądniczanki z Mogilanami.

Hasło "kibicowanie" nie wzbudza w nich żadnych emocji. Mateusz: - Nigdy nas to nie "kręciło". Gdy zbliżała się sobota, nasi rówieśnicy organizowali się, jeździli na Wisłę, na Cracovię. My nie. My graliśmy - to jest całe nasze życie. Kochamy grać w piłkę, kibicowanie niespecjalnie nas interesuje . Kamil: - Wiadomo, że jak przychodzą derby, to ja trzymam kciuki za Wisłę, a brat za Cracovię. Ale na tym koniec .

Podczas derbów pasiastej stronie sprzyja tata Jerzy, który sam grał w Cracovii. Mama Alicja reprezentuje opcję wiślacką. - W dzieciństwie zawoziła mnie na treningi. Przyzwyczaiła się i tak jej zostało, że teraz kibicuje Wiśle - wyjaśnia Kamil.

Mama zbiera wycinki z gazet, dokumentując dokonania synów. Mateusz, Kamil i Rafał mają wspólną teczkę. Jedna jest także domowa wystawka sportowych trofeów. Obok siebie ulokowane są nie tylko medale i statuetki braci, ale też szaliki Wisły i Cracovii.

- Żeby było śmieszniej, moja dziewczyna, Kasia, trenuje judo w Wiśle - zdradza Mateusz. Z dumą dodaje: - Była mistrzynią Małopolski juniorek, na mistrzostwach Polski zdobyła brązowy medal .

Nie tylko miłość, ale i piłkarski wzór można znaleźć po drugiej stronie Błoń. "Mati", na boisku skrzydłowy, nie ukrywa, że jest pod wrażeniem gry Jakuba Błaszczykowskiego. - Miałem nawet okazję zagrać przeciwko niemu podczas turnieju w Częstochowie - podkreśla.

Mateusz (rocznik 1988) ma własny pokój, Kamil (1989) dzieli swój z Rafałem (1990). "Młody" jest wyższy od braci, na boisku zajmuje pozycje defensywne. - Był niedawno w Wiśle na testach, dobrze się zaprezentował - mówi Kamil. Mateusz: - W niedzielę, kiedy wszyscy cieszyliśmy się z sukcesu Kamila, Rafałowi było trochę smutno, bo wrócił do domu po przegranym meczu z Mogilanami .

Kamil, gdyby nie ta "złota" bramka, miałby za sobą najgorszy sezon w życiu. Jesienią, w czwartoligowym spotkaniu rezerw Wisły z Unią Tarnów, złamał nogę. W Młodej Ekstraklasie zaliczył ledwie trzy niedługie występy. Z kolei Mateusz dużo grał w pierwszej rundzie, ale wiosną - z powodu choroby i urazów - zaliczył tylko 4 spotkania w ME. Wcześniej, po dwóch i pół roku treningów z pierwszą drużyną, został od niej odstawiony. - Pewnie, że mi żal. Ale po tym sukcesie Kamila pomyślałem sobie, że fajnie byłoby, żebym teraz ja się trochę podciągnął... - nie ukrywa gracz "Pasów".

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

post:
Transfery
Pewnie Wójcika wytransferują
Nie ma innej opcji tylko mistrzostwo polski!
post:
Transfery
Nie no środkowych mamy tylko 3 przecież nie ma już Jugasa
post:
Transfery
Szybkich skrzydlowych na gwałt!!!! Zobaczmy jak ws,ystkie czołowe posiadają takich..za...
Z ego co mi wiadomo do Cracovii ma przyjść:środkowy obrońca z Rumuni Ionuț Nedelcearu g...
post:
pytanie
Ja bym tak radykalnie nie oceniał wszystkich na minus. Maigaard w pierwszym sezonie gra...
post:
pytanie
A ten Amerykanin to nieporozumienie...I jeszcze inni . W zimie zrobic remanent i pożeg...
bardzo dobrze ze zostałeś cieszmy się wielka nadzieja dla nas dla cracovii
To prawda. Po strzeleniu na 2:1 mógł dostać minuty a może by nas ustrzegł od tego fatal...
Dlaczego nie dostał szansy choćby 5. minut na pożegnanie z kibicami.??
Co klub ma zamiar zrobić w kwestii Kamila Glika a przede wszystkim Gabriela Charpentier...
Jakoś nie mogę się pogodzić ze strata punktów z Lechem. Po obejrzeniu skrótu tym bardzi...
Niby trochę żal, że grając w przewadze ponad pół meczu tylko remis, ale ostatnio drużyn...
trzeba głęboko przemyśleć jak wzmocnić cracovię bo nie jest dobrze
Niby Lech był na talerzu ale my na niby. Oj Pilchu Pilchu w grobie sie przewracasz?
Widać jak na dłoni jakich piłkarzy nam potrzeba? Szybkich ktorzy potrafią szybko wyj...
miałem nadzieję że zagracie lepiej ta gra w poprzek i do tyłu nie wróży nic dobrego ten...
Ciota to ty jesteś
To nie są piłkarze to są cioty!!!!
16 minut cra covii 4 setki....i boom bramka zkarmego
post:
trenerze
No był wg statystyk 1 celny, ja widziałem 2 ale może efekt podwójnego widzenia:) )) A p...
trzeba dokonać wzmocnienia drużyny bo jest beznadziejnie Cracovia musi być mistrzem tak...
nie ma się z czego cieszyć obraz nędzy i rozpaczy trzeba mieć atak, zero strzałów wstyd
Cenny punkt - na który nie bardzo liczyłem - na trudnym terenie. Panie trenerze proszę...
To dobry wynik,każdy by kupił przed meczami...teraz wygrać z Lechem i byłoby wspaniale