- Jak Ci się grało dzisiaj na ? do tej pory nieszczęśliwym dla Cracovii ? stadionie Gónika? Tym razem za jednym zamachem udało Wam się przerwać złą passę zarówno w wymiarze historycznym, jak i całkiem współczesnym...

- No tak. Mieliśmy w lidze złą passę, ale dzisiaj zagraliśmy dobry mecz, stworzyliśmy sobie sporo sytuacji. Na Górniku grało mi się dobrze, wprawdzie około 40 minuty coś sobie naciągnąłem przy brzuchu i później trochę gorzej to wyglądało z mojej strony, ale ogólnie jestem zadowolony.

- Trener Płatek kilka dni temu powiedział, że musicie wreszcie zacząć stanowić drużynę. Dzisiaj chyba już stanowiliście drużynę...

- Na pewno! Każdy walczył za każdego, były akcje oskrzydlające, zabrakło tylko odrobiny skuteczności, bo myślę, że mogliśmy wygrać troszkę wyżej. Sam miałem dwie sytuacje: przy pierwszej mój strzał zablokował obrońca, przy drugiej ? w drugiej połowie ? poślizgnąłem się i nic z tego nie wyszło. Bardzo żałuję, że nie udało mi się zdobyć bramki.

- Powiedziałeś w ostatnim czasie, że od przyjścia do Cracovii trenera Płatka na treningach nareszcie zaczęliście się zajmować taktyką. Co jeszcze w ostatnim czasie zmieniło się w treningach Cracovii?

- Trener Płatek stara się nam wpajać idee nowoczesnej piłki. Chce, żebyśmy grali dynamicznie, szybko, z polotem. Z naszej gry chyba było to widać, bo próbowaliśmy grać składnie i dynamicznie, stąd były te akcje, kontry. Wszyscy dobrze współpracowaliśmy, były zagrywane piłki na dobre pole.

- Lubisz grać na pozycji wysuniętego napastnika?

- Tak, lubię.

- Bardzo dobrze rozumieliście się z Pawłem Nowakiem...

- Na pewno tak, ale myślę, że z każdym dniem wszyscy rozumiemy się coraz lepiej.

Rozmawiał: Depesz

Fot. Biś