- To był trudny mecz. Przegrywaliśmy już 2-0. Potem Vlado (Vladimir Boliević) trafił z wolnego na 2-1, a ja trafiłem na 2-2. Mecz był trudny, ale w drugiej części wróciliśmy do gry, i gdyby ostatnie 5 do 10 minut udało nam się utrzymać koncentrację, wygralibyśmy to. Ale i tak powinniśmy się cieszyć z remisu. 

-Po pierwszej połowie wierzyłeś jeszcze że Cracovia może wygrać te mecz?

- Nie tyle po przerwie, ale przystępując do meczu. Zawsze wychodzę z nastawieniem, że wygram. Ale dziś było trudno, z powodu nerwowości związanej z sytuacją drużyny. Była duża presja że musieliśmy wygrać. Po pierwszej połowie, zostawaliśmy w tyle. 2-0. Ale w przerwie pogadaliśmy w szatni, że musimy coś zrobić, by wrócić do gry, nie sprzedać skóry zbyt łatwo, zagrać agresywniej. 

- Graliście w jedenastu, na dziesięciu eŁKaeSiaków...

- Tak. Mieliśmy więcej miejsca, co ułatwiło nam grę.

- A co powiesz o fatalnych decyzjach sędziego w tym meczu.

- Tak, niektóre były fatalne. Szczególnie ten karny... Ale to nie jest pierwszy raz, gdy sędziuje się przeciwko nam. To bardzo utrudnia sprawę, ale co możemy z tym zrobić? Nie mamy na to żadnego wpływu.