- Wywozicie jeden punkt z Lubina. Jak w Twojej ocenie wyglądał ten mecz?

- W pierwszej połowie nasza gra nie wyglądała dobrze, Zagłębie napierało, natomiast z całą pewnością można powiedzieć, że ten trudny okres przetrzymaliśmy bez straty bramki i w drugiej połowie wyglądało to już o wiele lepiej. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji i to jest budujące, choć oczywiście skuteczność nie była taka, jak być powinna. Czasami tak jednak jest, że jeśli nie da się wygrać, to trzeba chociaż zremisować, bo Zagłębie oddawało groźne strzały i też miało swoje okazje bramkowe. Mówi się trudno, jest jeden punkt, który przywozimy do Krakowa i gramy dalej.

- Wasza gra obronna, podobnie jak w meczu z Arką, wyglądała dziś przyzwoicie?

- Myślę, że to zasługa wszystkich zawodników. Widać to na treningach, wciąż pracujemy nad zgraniem naszej formacji, eliminujemy błędy, po których wcześniej traciliśmy jakieś głupie bramki. Jak na razie można chyba powiedzieć, że udało nam się uzyskać spora poprawę, bo po raz kolejny nie tracimy bramki i to również jest bardzo pozytywne i budujące.

- Przy stałych fragmentach gry również widać znaczącą poprawę. Wcześniej każdy taki element stanowił dla Was śmiertelne wręcz zagrożenie, tymczasem dzisiaj, pomimo wielu ?wrzutek? w pole karne, było raczej pewnie i spokojnie.

- To też jest element na który poświęcamy bardzo dużo czasu i dziś rzeczywiście chyba tylko raz, czy dwa zawodnikowi Zagłębia udało się w ogóle oddać strzał w kierunku naszej bramki po stałym fragmencie. Poprawiliśmy naszą asekurację, pomagamy sobie nawzajem i staramy się grać składnie. Po dzisiejszym meczu można powiedzieć, że dobrze to funkcjonowało i miejmy nadzieję, że w następny meczu będziemy już zwycięscy.

Depesz