Plan sparingów w Hiszpanii przewidywał, że Cracovia rozegra dzień po dniu (4 i 5 lutego) dwa sparingi - w środę (o godz. 16) z rumuńskim Poli Timisoara, a w czwartek z reprezentacją Gibraltaru. Kontuzje (Baran, Ślusarski, Kulig) i choroba (Nowak) czterech piłkarzy oraz powołania do reprezentacji Polski (Polczak, Wasiluk) sprawiły, że trener Artur Płatek chce zrezygnować z czwartkowego sparingu z Gibraltarem.

- Dla mnie najważniejsze jest zdrowie zawodników i dbanie o nich, a nie o inne rzeczy. Ostateczne decyzje w sprawie sparingu z Gibraltarem zapadną w środę. Ja już decyzję podjąłem, ale organizatorzy tego sparingu nalegają, żeby go jednak rozegrać. Jeśli nie będziemy mieć ludzi, to ja nie ugnę się pod ich prośbami - mówi stanowczo trener Artur Płatek.

Kolejnym rywalem Cracovii - w sobotę, 7 lutego - będzie Sparta Praga. Ten mecz wydaje się być niezagrożony. Ostatnim sparingpartnerem (9 lutego) nie będzie ani Dynamo Kijów, ani Spartak Moskwa jak planowano. - Dynamo Kijów rozegra sparing ze Spartakiem, a IFK Goteborg skróciło pobyt w Hiszpanii i wylatuje już w niedzielę - mówi trener Cracovii.

Wszystko wskazuje na to, że 9 lutego, tuż przed powrotem do Polski, Cracovia zagra z mistrzem Irlandii Bohemiansem Dublin. - Tak długo szukamy ostatniego sparingpartnera ponieważ nasz ostatni mecz wypada w poniedziałek, a większość trenerów nie chce wtedy grać bo ustala sparingi w cyklu środa - sobota - tłumaczy trudności trener Płatek.

Zdaniem szkoleniowca mecz z mistrzem Irlandii byłby dla Cracovii bardzo wartościowym sprawdzianem. - Bohemians zremisował u siebie 0:0 z Hertą Berlin, a tam przegrał po zaciętym meczu chyba tylko 1:2. Jak na nasz cykl przygotowań byłby to bardzo silny rywal. Jeśli z nimi zagramy to będę się bardzo cieszył - mówi szkoleniowiec.

Crac

Fot. Crac