Comarch Cracovia – Podhale Nowy Targ 7:4 (4:1, 2:2, 1:1)

• 1:0 – 10 min - Kruczek (Lundgren, D. Kapica (układ)
• 2:0 – 13 min - D. Kapica (Lundgren)
• 3:0 – 15 min - Bukowski (Mocarski, Jarosz)
• 4:0 – 17 min - D. Kapica (Wahlgren, Lundgren)
• 4:1 – 19 min - Denyskin (Załamaj)
• 4:2 – 27 min - Pangiełow-Jułdaszew (Wajda)
• 4:3 – 29 min - Wajda (Denyskin)
• 5:3 – 35 min - Lundgren (Kruczek, D. Kapica)
• 6:3 – 37 min - D. Kapica (Younan)
• 6:4 – 46 min - Załamaj (Pangiełow-Jułdaszew, Wronka)
• 7:4 – 52 min - Johansson (Brynkus, Olsson)

Cracovia: D’Orio – Brandhammar, Jaśkiewicz, Brynkus, Olsson, H. Johansson – Kruczek, Younan, Lundgren, Wahlgren, D. Kapica – Wanacki, Bieniek, Bukowski, Jarosz, Mocarski - Kamieniew, Jaracz, Marzec, Sterbenz, Tynka.

Podhale: Bizub – Załamaj, Pangiełow-Jułdaszew, Denyskin, Wronka, Mroczkowski – Kolusz, Wajda, Morong, Boivin, Dupuy – Tomasik, Mrugała, Zeman, Neupauer, Bochnak – Horzelski, Michalski, Kamiński, Słowakiewicz, Jarczyk.

Sędziowali: K. Kozłowski, A. Nenko.

Kary: 29 (w tym 25 min i kara meczu dla Bieńka) – 39 (w tym 25 min i kara meczu dla Dupuy) min.

Widzów: 1500.

Mecz pomiędzy Comarch Cracovią a Podhalem Nowy Targ rozpoczął się dynamicznie i szybko układał po myśli gospodarzy. Już w 9. minucie Maciej Kruczek otworzył wynik spotkania pięknym strzałem pod ladę bramki rywali. Chwilę później, po świetnym podaniu Lundgrena, Damian Kapica podwyższył na 2-0. Cracovia nie zwalniała tempa – najpierw Bukowski z bliska dobił krążek po zamieszaniu pod bramką, a potem Kapica dołożył kolejne trafienie, wykorzystując podanie Wahlgrena. Po pierwszej tercji gospodarze prowadzili już 4-1, mimo że Denyskin zdołał zdobyć honorową bramkę dla Szarotek tuż przed syreną.

Druga tercja była bardziej wyrównana, choć obie drużyny nadal prezentowały wysoki poziom gry ofensywnej. Podhale starało się zmniejszyć straty, co udało im się w 29. minucie, gdy Neupauer pięknym strzałem zmniejszył przewagę Cracovii do jednego gola (4-3). Gospodarze odpowiedzieli natychmiast – Lundgren i Kapica szybko odbudowali przewagę, a ten ostatni zdobył hat-tricka. Wynik po drugiej tercji wynosił 6-3 dla Pasów, które skutecznie kontrolowały przebieg gry.

W trzeciej tercji Cracovia nieco zwolniła, co goście próbowali wykorzystać. Na początku tercji Szarotki zdobyły bramkę na 6-4 po błędzie defensywy gospodarzy, jednak to nie wystarczyło, by odwrócić losy spotkania. W końcówce meczu, po potężnym strzale Johanssona spod niebieskiej, Pasy ustaliły wynik na 7-4. Gospodarze mogli zakończyć mecz w dobrych nastrojach, kontrolując grę do ostatnich minut, mimo kilku groźnych prób Podhala.

Po trzeciej kolejce Comarch Cracovia mając jeden mecz mniej zajmuje 2. miejsce w tabeli.

Kolejny mecz zespół trenera Ziętary rozegra w niedzielę z Zagłębiem w Sosnowcu.

W przerwie meczu uroczyście pożegnano legendarnego szkoleniowca Pasów Rudolfa Rohaczka: